Mam problem z tym zadaniem. Moje rozwiązania różnią się od tych podanych w odpowiedziach. Na początku idzie gładko, potem przy pozbywaniu się c dostaję równanie:
W odpowiedziach jest b^2-3ab+2a^2=0 i potem ładnie by z tego q wyszło.
Czy robię gdzieś błąd? Jak to dalej ruszyć?
problem jest w ciagu arytmetycznym, wyraz srodkowy nie jest równy iloczynowi skrajnych, natomiast jest równy b=(a+c)/2
podstawiajac wyjdzie ci ta odpowiedz