1a/81 Kurs maturalny rozszerzony

Szczerze mówiąc nie wiem co ty w tym zadaniu zrobiłeś ale wytłumaczę ci sposób jak takie zadanie się robi, na początek wstawiasz za n 1 i wychodzi ci, że ten ciąg nie ma n wyrazów bo 3*1+8 nie jest równy pierwszemu wyrazowi, więc musisz policzyć ile ten ciąg ma wyrazów z wzoru na nty wyraz ciągu aryt, w liczniku również, i potem wstawiasz wzór na sume ciągu aryt i liczysz granice

W liczniku nie ma to znaczenia, nie ważne czy będzie na końcu wyraz 3n + 9 czy 3n+ 999999, gdy n zmierza do nieskończoności to nie ma znaczenia, liczy się tylko współczynnik przy n (nie ważne czy wyrazów ciągu będzie 3n czy 3n + 9999999, ważne natomiast czy będzie 3n + cośtam czy 2n + cośtam. No i w mianowniku jest troche dziwnie bo ciąg ewidentnie ma różnice jeden więc wyraz ostatni powinien być w postaci n+ cośtam, więc po prostu rozdzieliłem 2n+1 na n + n+1. No bo jeżeli potraktujemy ostatni wyraz jako 2n+1 to przedostatni będzie 2(n-1) +1 czyli 2n -1, czyli 2 mniejszy niż ostatni, więc będzie to ciąg już nie o różnicy jeden a dwa.

Tutaj nie ma kombinowania, robimy dokładnie tak jak pokazywałem na lekcji:

1) wyliczamy ilość wyrazów ciągów arytmetycznych występujących w liczniku i mianowniku ze wzoru na n-ty wyraz

2) wyliczamy sumę tych wyrazu ze wzoru na sumę ciągu arytmetycznego. 

Ty po prostu źle obliczyłeś (np. w mianowniku nagle jest n+1 zamiast 2n+1)

A dlaczego nie moge rozdzielić 2n+1 na n + n + 1?