Płaski kondensator próżniowy podłączono do źródła stałego napięcia, następnie do środka kondensatora wprowadzono odizolowany metalowy bloczek, który całą swoja powierzchnią stykał się z jedną z okładek. Szerokość bloczka była równa jednej trzeciej odległości pomiędzy okładkami kondensatora.
Mamy dwa pytania dotyczące kondensatorów.
1.Jaką rolę pełni odizolowanie metalowego bloczka w powyższym zadaniu? Co w przypadku jeżeli nie byłby odizolowany?
2.Rozumiem, że jeżeli do okładki kondensatora przyłożylibyśmy metalowy bloczek, którego powierzchnia jest równa powierzchni okładki, to wtedy zmianie ulegnie odległość pomiędzy okładkami, ale co w przypadku gdyby ten bloczek był wykonany z izolatora? Uzyskalibyśmy dwa kondensatory połączone szeregowo? W jaki sposób należałoby przeprowadzić wtedy rozumowanie?
1. Słowo odizolowany sugeruje tu po prostu, że nie może on pobierać/oddawać ładunku z innego źródła niż okładka kondensatora, z którą jest połączony.
2. Dokładnie tak by było - otrzymalibyśmy wtedy dwa kondensatory połączone szeregowo - w takiej sytuacji można obliczyć pojemność zastępczą takiego układu dwóch kondensatorów (liczy się ją tak jak opór zastępczy dla oporników połączonych równolegle) - czyli w praktyce otrzymujemy jakiś nowy kondensator o wyliczonej pojemności zastępczej.