Chciałem zapytać, czy moje rozwiązanie jest w porządku, bo różni się od tego w odpowiedziach, jednak wynik wychodzi taki sam?
Pytanie tylko, czy są one potrzebne, bo skoro wiem, że funkcja w przedziale (-oo;-1) cały czas maleje, a (1, +oo) cały czas rośnie to nie ma możliwości, żeby w pewnym momencie "wróciła do wartości 2" i zmieniła wynik. Myślę, że to dobry temat, żeby Pan Jarosiński się wypowiedział. Mogę zapytać.
Zapytaj, ja na 100% nie wiem, policzyłem je tak na wszelki wypadek bo 15sekund mi to zajeło,
ale załóżmy przypadek ze maleje ale dąży do -1,5, wtedy tez maleje ale nie dąży do -oo tylko do -1,5 i byłby inny przedział, wiem ze w tym przykładzie to niemożliwe bo to funkcja wielomianowa, ale to taka myśl dlaczego je liczyłem mimo wszystko
Witam, sposób jak najbardziej dobry- z resztą też sugerowany przeze mnie na lekcji (tym sposobem wykonamy zadanie na drugiej lekcji z rachunku różniczkowego). Co do pytania odnośnie granic w oo- musza one być. Przecież mogą być asymptoty poziomie np. dla y=0 co zmieniło by ostateczną odpowiedź
zrobiłem tak samo, nie widzę przeciwwskazań do takiego sposobu, odseparowałeś zmienne tak jak w 4 zad i tak jak Pan Jarosińki mówił na lekcji. Ale wydaje mi się, że brakuje tutaj granic tzn x dążącego do -oo i do +oo, więc pewny nie jestem czy na maturze byś dostał max punktów