1.Czy natężenie pola elektrycznego wewnątrz przewodnika jest równe zero? (Wiem, że jest tak dla naładowanej metalowej kuli, a dla przewodników w innym kształcie?)
2.Dlaczego jak rozpatrujemy ruch przewodnika w polu magnetycznym to powstaje jednorodne pole elektryczne? Czy można sobie to rozpatrzeć w taki sposób, że skoro na końcu tego przewodnika powstaje potencjał dodatni, a na drugim końcu ujemny to możemy sobie wyobrazić, że końce tego przewodnika działają tak jak okładki kondensatora?
3.Jeżeli mam prostoliniowy przewodnik, przez który płynie prąd, to jaka jest wartość B w jego środku? (wtedy gdy r=0)
A tak jeszcze dla pewności odnośnie pytania nr 1. Te natężenie jest równe zero tylko wtedy kiedy "nic nie robimy" z tym przewodnikiem? Bo jak będzie w polu magnetycznym i będzie się poruszał to rozumiem, że wtedy te natężenie wewnątrz przewodnika nie będzie równe zeru? (albo jak puścimy przez niego prąd?)
Zgadza się, to zerowanie się natężenia występuje w nazwijmy to stanie "stacjonarnym".
1. Tak, dla innych kształtów również ma to zastosowanie, natężenie pola we wnętrzu przewodnika jest zerowe.
2. Powstawanie jednorodnego pola elektrycznego jest na pewno swego rodzaju idealizacją, ale na nasze potrzeby wystarczającą. W rzeczywistości w takim przewodniku na pewno pojawiłyby się pewne niejednorodności pola związane np. z tym, że jeśli miałby on stosunkowo niewielkie pole przekroju, to pole faktycznie byłoby jednorodne tylko blisko jego środka, a im bliżej jego granicy tym "mniej jednorodne" pole. Pewne lokalne niejednorodności mogłyby się zapewne pojawić również w wyniku istnienia np. defektów w sieci krystalicznej takiego przewodnika. Ale na nasze potrzeby takie rzeczy zaniedbujemy.
Co do rozpatrzenia tego w sposób analogiczny do kondensatora, to w zasadzie można tak do tego podchodzić, choć oczywiście nie mamy tu do czynienia z kondensatorem, bo niejako całe jego wnętrze wypełnia przewodnik ;)
3. Wewnątrz przewodnika indukcja pola magnetycznego rośnie liniowo wraz z odległością od środka przewodnika, można to wyprowadzić z tzw. prawa Ampere'a (nie obowiązuje to na maturze, wykorzystuje się tam całkę krzywoliniową, choć w najprostszych przypadkach obliczenie jest stosunkowo łatwe i sprowadza się do liczenia obwodów okręgów). Opisane jest to na wzorach np. tu (w języku angielskim): http://hyperphysics.phy-astr.gsu.edu/hbase/magnetic/magin.html