Czy mógłby ktoś mi pomóż dokończyć wyliczenie środka symetrii? Ja zaczęłam w ten sposób: wyliczyłam długość odcinka ab i wiedząc ze trojkat jest abs jest równoboczny mam długości odc sa i sb, napisałam równanie prostej przechodzącej przez punkty ab, prosta cs przechodzi przed środek odc ab wiec mogłam podać równanie prostej cs i wiem jeszcze ze na tej prostej leży środek symetrii wiec jego współczesne mają jedną niewiadomą. Jednak mylę się w obliczeniach a sprawdzając w aplikacji wychodzi tylko jeden przypadek
@ Adam_Koz01
Dlaczego w 5 punkcie jest suma współrzędnych? Skąd się ona bierze? Dlaczego można tak zrobić?
Jest ktoś w stanie powiedzieć mi dlaczego z tego równania wychodzi mi tylko jeden przypadek?
To nie jest suma współrzędnych, tylko porównanie długości wektora (do kwadratu, bo nie ma sensu pierwiastkować i mieć trudnych obliczeń) z długością boku AB=6(jest to trójkąt równoboczny z własności sześciokąta foremnego, więc AS=AB).
Wydaje mi się, że po prostu trzeba tu porównać do obliczonej "danej" długości, ale szczerze mówiąc to nie umiem wytłumaczyć, dlaczego to nie działa. Ogólnie to chyba wkradły Ci się błędy przy liczeniu współrzędnych wektorów :D
Ja zrobiłem to w ten sposób: