W którym momencie moje rozumowanie jest błędne, jeśli liczę 5 po 2 - wybór miejsca dla "2", 3 po 2 - wybór miejsca dla "5" i następnie rozdzielam na dwa przypadki:
a) wolne zostało miejsce pierwsze - uzupełniam na 5 sposobów bez "0,2,5"
b) wolne zostało inne miejsce - uzupełniam na 6 sposobów bez "2,5".
Ostatecznie mam (5 po 2)*(3 po 2)*5 + (5 po 2)*(3 po 2)*6 =330, czyli zły wynik.
Proszę o pomoc, gdzie oszukuję matematykę ;D?
Mogę poprosić o wyjaśnienie, dlaczego muszę to tak rozdzielić, bo średnio rozumiem czemu nie mogę sobie złączyć tego w jeden przypadek? Ogólnie, to co rozpisałeś to pojąłem :D
w 1 przypadku tym co masz 5 po 2, potem 3 po 2 dajesz ze 5 lub 2 może być na początku, ale może być też w środku nie wiadomo i zostaje ci jedno miejsce ale na ile sposobów możesz je obsadzić? Czy może być tam zero? Nie wiesz tego bo jesli 1 jest jednak wolne to nie moze byc tam zera, ale jesli jednak to puste jest na np 3 miejscu już może być tam zero. Wiec wniosek z tego jest taki ze musisz te przypadki osobno rozpatrzeć
Aha, czyli tak jakby licząc najpierw miejsce dla "5", a później ustawiając je, że są na początku doliczam przypadki. Dziękuję bardzo za wyjaśnienie!
Mógłby mi ktoś rozpisać podpunkt a i c?
a) 7*7*6*5*4 = 5880 (na początku wszystko oprócz 0, potem wszystko oprócz pierwszej itd.)
Co do b) poprawnie napisał @Grzegorz.p7
Ad c) dojdzie nam 10 przypadków względem b). Są to przypadki z trzema dwójkami i dwoma piątkami. Gdy dwójka jest na początku to jest ich 4 po 2. Gdy piątka jest na początku to jest ich 4. Łącznie 10
Źle rozpisałeś przypadki, musisz osobno rozpatrzec kiedy 2 i 5 stoi na początku, a kiedy nie stoi