Vapid 461 wyśw. 02-03-2021 15:01

356/2.5

1. Gdy przez fotokomórkę płynie prąd o natężeniu 4mikroampera, to katoda, z której wybijane są elektrony jest podłączona do dodatniego bieguna źródła.

3. Maksymalna prędkość wybitych elektronów jest wprost proporcjonalna do częstotliwości światła padającego na katodę.


1. Czy chodzi tu o to, że elektrony płyną w przeciwnym kierunku (od minusa to plusa), czyli wtedy napięcie jest ujemne, a skoro w tym przypadku jest dodatnie, to katoda musi być podłączona do ujemnego bieguna? (np. w przypadku gdy napięcie jest ujemne, to katoda jest podłączona do dodatniego bieguna) czy tak to działa?

3. Czy brak tej proporcjonalności wynika z tego, że wzór Ek=hf-W jest różnicą pracy wyjścia i energii fotonu, a nie iloczynem/ilorazem? 


Efekt fotoelektryczny Dodaj post do ulubionych Poproś o pomoc
s.gugula 03-03-2021 22:16

1. To kiedy napięcie jest ujemne a kiedy dodatnie jest raczej sprawą dość "umowną". Bardziej chodzi tu o to, że prawa część obecnego w zadaniu wykresu dotyczy sytuacji, gdy elektroda, z której wybijane są elektrony jest podpięta do bieguna ujemnego, ponieważ to dla tej części wykresu natężenie prądu osiąga maksymalną wartość (dla większych wartości napięcia rzecz jasna), a taka sytuacja następuje przecież wtedy, gdy elektroda, z której wybijane są elektrony (katoda) jest podłączona do bieguna ujemnego, a ta druga (anoda) do dodatniego, bo wtedy elektrony są "wyciągane" z katody do anody.

3. Nie, tu nie chodzi o to czy jest różnica czy nie, ale o to, że przecież Ek = mv^2/2, a zatem v = pierw(2hf/m - 2W/m). A zatem prędkość nie jest proporcjonalna do częstotliwości, ale do pierwiastka z tej częstotliwości.