Dlaczego w mianowniku jest inny x i y niż w liczniku?
Ale nie rozumiem trochę jak możemy obliczyć ogniskową wykorzystując jednocześnie dwie pary różnych danych, jak jednocześnie x może się równać najmniejszej i największej wartości... przecież jak mamy konkretne położenie ciała to mamy konkretny x i konkretny y. To jak to możliwe, że we wzorze gdzie jest xy/x+y używamy innych wartości w mianowniku i innych w liczniku.
Rozumiem oczywiście, że w taki sposób uzyskujemy największą i najmniejszą wartość, ale nie mogę zrozumieć jak to by wyglądało w praktyce...
Wartość zmierzona jest jedna - podstawiamy x = 12,5 oraz y = 49,5 cm, wyjdzie f = 9,98 cm. I to ją podawałoby się jako wynik. Natomiast wynik ów jest oczywiście obarczony pewną niepewnością i wyliczanie tych dwóch różnych wartości fmax i fmin służy jedynie oszacowaniu tej właśnie niepewności - zgodnie z podanymi powyżej rozwiązaniami deltaf = 0,13 cm. W związku z tym ostateczny wynik można byłoby podać jako f = 9,98 +/- 0,13 cm.
Wartości dobierane są tak, żeby otrzymać możliwie największy (fmax) i możliwie najmniejszy (fmin) wynik. A to jakie wartości możemy tam wkładać wynika z niepewności uzyskanych pomiarów x i y. Skoro x = 12,5 cm, ale niepewność jego wyznaczenia to 0,2 cm, to wynik wartości x był tak naprawdę z zakresu 12,3 cm - 12,7 cm. Analogicznie sytuacja wygląda dla wartości y. I te wartości są właśnie dobierane tak, żeby uzyskać fmax i fmin - można tak zrobić, bo one wszystkie mieszczą się w zakresach wynikających z niepewności pomiarowych.
Natomiast sam wzór na deltaf, który tam dalej jest wykorzystywany byłby z pewnością podany na maturze, gdyby zaszła konieczność jego użycia.