Ja robiłam tak, że patrzyłam sobie na wykres od dołu do góry i zapisywałam że np (-nieskończoność; 0) to tam nie ma naszego wykresu więc jest 0 rozwiązań, jak =0 to jest jedno rozwiązanie itd. Potem obliczałam dla jakiego p jest np. 0 rozwiązań wiedząc, że p^2-1<0 (bo należy do tego przedziału co napisałam na samym początku) i tak analogicznie każde
Ja robiłam tak, że patrzyłam sobie na wykres od dołu do góry i zapisywałam że np (-nieskończoność; 0) to tam nie ma naszego wykresu więc jest 0 rozwiązań, jak =0 to jest jedno rozwiązanie itd. Potem obliczałam dla jakiego p jest np. 0 rozwiązań wiedząc, że p^2-1<0 (bo należy do tego przedziału co napisałam na samym początku) i tak analogicznie każde