Hejka, wytłumaczy mi ktoś co tutaj jest nie tak? Rozwiązując inne takie przykłady zawsze było że jeśli istnieje wartość parametru, dla której obie strony są sobie równe, to dla tej wartości każda liczba jest rozwiązaniem. Mam jakiś logiczny fuck up, i nie potrafię znaleźć błędu w rozumowaniu
Może Pani nie wie skąd wziąłeś ten wniosek? Nie wiem co wam mówiono na lekcji. Zapytaj Pani, sam jestem ciekaw :)
Znalazłem, tak to powinno wyglądać:
Tylko, że nadal jestem zmieszany, bo przyznam, że trochę na "automacie" robiłem to zadanie, i zawsze w takich zadaniach rozdzielało się to tak, żeby mieć posegregowane wyrażenia z x, i te bez niego, i wtedy patrzymy na to jak na funkcje liniową[czy jakąkolwiek inną w zależności od potrzeby, tu akurat liniowa] i podajemy ilość rozw.
Trochę mi to zgrzyta szczerze powiedziawszy, no bo jak wstawimy 0 za p, na samym początku, to wyjdzie nam, że 1=1 :)
Masz błąd rachunkowy: