lodowcowy rowerzysta 436 wyśw. 15-01-2022 17:24

indukcja, samoindukcja, nie rozumiem

.


Jaka jest różnica pomiędzy indukcją a samoindukcją?


fizyka teoria Dodaj post do ulubionych Poproś o pomoc
s.gugula 17-01-2022 13:56

Oba te zjawiska to tak na dobrą sprawę to samo, czyli po prostu indukcja elektromagnetyczna, przy czym samoindukcja oznacza, że zjawisko to powstaje w obwodzie, który sam je wywołał. Czyli np. mam zwojnicę, przez którą przepuszczam prąd o zmiennym natężeniu i te zmiany wywołują zjawisko indukcji nie tylko w jakichś innych "pobliskich" obwodach (wtedy powiedzielibyśmy, że jest to indukcja), ale również w tej samej cewce, w której zmieniamy natężenie prądu (i wtedy powiemy, że jest to samoindukcja). Więc chodzi w obu przypadkach dokładnie o to samo (indukowanie się napięcia i prądu), a różnica tkwi tylko w tym, w którym obwodzie ta indukcja następuje.


lodowcowy rowerzysta 17-01-2022 16:11

Co z doświadczeniem z  którejś z poprzedniej lekcji (elektromagnetyzm 2 chyba) gdzie wsuwaliśmy ramkę w jednorodne pole magnetyczne? Wtedy nazywaliśmy to indukcją, no i też stosowaliśmy wzór na indukcję, ale czy to nie będzie samoindukcja w takim razie? Przecież mamy do czynienia z jednym obwodem, w którym indukuje się napięcie, natężenie.


s.gugula 18-01-2022 11:35

Dobre pytanie, choć pojawia się tu pewien aspekt, o którym wcześniej nie wspomniałem - mianowicie w przypadku ramki wysuwanej z pola możnaby powiedzieć, że to nie jest samoindukcja, ponieważ we wzorze na napięcie samoindukcji: $$ \varepsilon_{sind} = - L \frac{\Delta I}{\Delta t} $$ widnieje zmiana natężenia prądu płynącego w obwodzie, więc sugerowałoby to, że taka zmiana natężenia jakiegoś prądu płynącego w obwodzie musi wystąpić, aby doszło do samoindukcji. W przypadku ramki wyjmowanej z pola takiej zmiany pierwotnie płynącego natężenia nie ma, więc patrząc na to w ten sposób powiedzielibyśmy, że to nie samoindukcja, tylko po prostu indukcja. Spojrzałem nawet do literatury i z tego co widzę to faktycznie w taki sposób jest to traktowane.

Z drugiej zaś strony można to tłumaczyć tak jak sam przed chwilą to napisałeś - to jest jeden i ten sam obwód i wtedy powiedzielibyśmy, że to samoindukcja - ja nie jestem wielkim formalistą i w mojej opinii nazwa, której użyjemy nie jest aż tak ważna, natomiast chyba jednak warto sobie zdawać sprawę z tego rozumowania, które przedstawiłem w pierwszym akapicie tego komentarza. Dzięki za poruszenie tego problemu!


lodowcowy rowerzysta 18-01-2022 14:40

To zadanie ze 188 strony (robiliśmy je na lekcji). Czym tutaj będzie ta samoindukcja, której mamy nie uwzględniać?


s.gugula 18-01-2022 18:31

A no właśnie, to może być dobry przykład. Tutaj mielibyśmy taką sytuację - gdy wirnik jest zahamowany, to płynie przez jego uzwojenie prąd o natężeniu 3A. Gdy zaczyna ruch to prąd się zmniejsza do 2A w wyniku indukcji. Ale teraz zmniejszenie tego prądu mogłoby prowadzić do samoindukcji, która sprawiłaby, że jednak to natężenie mogłoby spaść nie aż do 2A, ale może do jednak troszkę większej wartości (bo samoindukcja przeciwstawiałaby się spadkowi natężenia prądu). I tę samoindukcję należy zaniedbać.


lodowcowy rowerzysta 20-01-2022 21:59

czy dobrze rozumiem?

wirnik zahamowany, natężenie 3A. Gdy silnik zaczyna się obracać indukcja przeciwdziała przyczynie, czyli zmniejsza początkowe natężenie => samoindukcja przeciwdziała przyczynie (indukcji) czyli zwiększa natężenie.

Jeśli tak, to czy ta  samoindukcja nie będzie może przyczyną kolejnej indukcji /samoindukcji?




s.gugula 21-01-2022 10:39

W teorii tak powinno być - a zatem ta samoindukcja powinna powodować kolejną indukcję itd., natomiast z mojego doświadczenia i rozeznania w literaturze wynika, że uwzględnia się tylko tę "pierwszą" samoindukcję i nie uwzględnia kolejnych "indukcji", a najprawdopodobniej wynika to z praktycznych pobudek - kolejne "indukcje" będą miały zdecydowanie mniejszy udział niż te poprzednie, więc albo można je zaniedbać, albo to wszystko co dalej uzyskamy zaliczyć łącznie do tej "pierwszej" samoindukcji.