.
Czy to prawda, że podczas skoku na motocyklu (gdy jest on oderwany od podłoża) kierujący może wpływać na jego położenie manetką gazu? Tzn. gdy doda gazu to przód motocykla się unosi a tył opada, a gdy odejmie to tył się unosi a przód opada. Jeśli tak, to dlaczego tak się dzieje?
Może to wynikać z czegoś jeszcze oprócz pędu spalin? Gdyby motocykl był elektryczny to czy takie zjawisko również by mogło zajść?
Nie jestem ekspertem w dziedzinie budowy motocykli, ale nie wydaje mi się, by mogło to wynikać z czegoś jeszcze innego, w związku z czym dla motocykla elektrycznego nie wyrzucającego spalin takie zjawisko nie powinno mieć miejsca (chyba, że w jakiś inny sposób mógłby on uzyskiwać dodatkowy pęd, ale nie widzę takiego sposobu).
Może tak się dziać, a wynika to z konstrukcji silnika i układu wydechowego motocykla, a w wymiarze fizycznym z zasady zachowania pędu. Mianowicie przy dodaniu gazu z silnika przez układ wydechowy wylatywać będą spaliny o jakiejś określonej prędkości - a zatem wyrzucana jest z niego jakaś masa z jakąś prędkością, która ma przecież jakiś niezerowy pęd (pęd to masa*predkość). Aby spełniona została zasada zachowania pędu, to silnik wraz ze wspomnianym układem wydechowym musi uzyskać dodatkowy pęd, który będzie przeciwny temu pędowi wyrzucanych gazów. I z tego co się orientuję (choć w kwestii motocykli specjalistą nie jestem), to w większości przypadków ta rura wydechowa jest skierowana nieco w górę, a zatem pęd wyrzucanych spalin będzie miał jakąś składową zwróconą w górę, a co za tym idzie pęd silnika będzie miał zatem jakąś składową w dół (dlatego przy dodaniu gazu tył może faktycznie opadać).