Jak zrobić podpunkt 3 ?
To jest prawie, że zadanie z kinematyki. Mianowicie, mamy strumień elektronów, który w chwili początkowej ma prędkość równoległą do płytek. Na elektrony działa jednak oczywiście wypadkowa siła, która powoduje zakrzywienie ich toru lotu (będą one próbowały się zbliżać do płytki naładowanej dodatnio). Siłę tę możemy wyliczyć wykorzystując wzór na natężenie pola elektrycznego: E = U/d (U to napięcie, a d to odległość między płytkami) i definicję natężenia: E = F/q, gdzie q to ładunek elektronu. Mając siłę, mamy przyspieszenie elektronów (z II zasady dynamiki a = F/m). A zatem sytuacja jest w zasadzie dokładnie taka sama jak w przypadku rzutu poziomego, tyle, że nie używamy przyspieszenia ziemskiego g, tylko wyliczonego a. No i teraz tak jak w rzucie poziomym trzeba rozbić ruch elektronu na dwie składowe (poziomą i pionową). Długość odcinka o jaki odchyli się strumień elektronów, to będzie droga przebyta w kierunku pionowym, czyli s = at^2/2, natomiast, żeby obliczyć kąt, trzeba będzie obliczyć wartość pionowej składowej prędkości przy wyjściu elektronu z obszaru między płytkami, mamy już wcześniej poziomą wartość prędkości (wyliczymy ją wiedząc, że mv^2/2 = qU), mając te dwie składowe możemy obliczyć wartość wektora predkości elektronu na wyjściu (z Pitagorasa), no a potem stosując trygonometrię, np. tangens kąta i wykorzystując podaną tabelkę oszacujemy kąt. Sporo dość tutaj się dzieje, w razie dalszych pytań pisz śmiało :)
To jest prawie, że zadanie z kinematyki. Mianowicie, mamy strumień elektronów, który w chwili początkowej ma prędkość równoległą do płytek. Na elektrony działa jednak oczywiście wypadkowa siła, która powoduje zakrzywienie ich toru lotu (będą one próbowały się zbliżać do płytki naładowanej dodatnio). Siłę tę możemy wyliczyć wykorzystując wzór na natężenie pola elektrycznego: E = U/d (U to napięcie, a d to odległość między płytkami) i definicję natężenia: E = F/q, gdzie q to ładunek elektronu. Mając siłę, mamy przyspieszenie elektronów (z II zasady dynamiki a = F/m). A zatem sytuacja jest w zasadzie dokładnie taka sama jak w przypadku rzutu poziomego, tyle, że nie używamy przyspieszenia ziemskiego g, tylko wyliczonego a. No i teraz tak jak w rzucie poziomym trzeba rozbić ruch elektronu na dwie składowe (poziomą i pionową). Długość odcinka o jaki odchyli się strumień elektronów, to będzie droga przebyta w kierunku pionowym, czyli s = at^2/2, natomiast, żeby obliczyć kąt, trzeba będzie obliczyć wartość pionowej składowej prędkości przy wyjściu elektronu z obszaru między płytkami, mamy już wcześniej poziomą wartość prędkości (wyliczymy ją wiedząc, że mv^2/2 = qU), mając te dwie składowe możemy obliczyć wartość wektora predkości elektronu na wyjściu (z Pitagorasa), no a potem stosując trygonometrię, np. tangens kąta i wykorzystując podaną tabelkę oszacujemy kąt. Sporo dość tutaj się dzieje, w razie dalszych pytań pisz śmiało :)