To zadanie jest trochę podchwytliwe, a może raczej nieintuicyjne, poniżej postaram się wytłumaczyć jak to wygląda. Zapisane przez Ciebie pierwsze prawo Kirchhoffa jest oczywiście prawidłowe, natomiast okazuje się, że po odłączeniu jednego z oporników prąd płynący w całym obwodzie I to już nie jest to samo I, które było przed odłączeniem jednego z oporników. Możemy wartości tych prądów obliczyć wykorzystując np. prawa Kirchhoffa, ale chyba szybciej w tym przypadku będzie użyć zwyczajnie prawa Ohma. Wiemy bowiem, że jeśli oporniki są połączone ze sobą i jednocześnie ze źródłem napięcia równolegle, to napięcie na każdym oporniku jest takie samo i ponadto dokładnie takie samo jak napięcie źródła, czyli w naszym przypadku to będzie 12 V. I teraz korzystając z prawa Ohma (I=U/R) obliczymy natężenie prądu płynącego przez każdy z nich. Wyjdzie nam I1 = U/R1 = 1,2 A. I2 = U/R2 = 0,2 A. No i teraz wyobraźmy sobie, że odłączamy np. drugi opornik. Zostaje zatem tylko R1. Napięcie na nim dalej będzie takie samo jak na źródle, czyli 12 V i ponownie korzystając z prawa Ohma dostaniemy, że prąd przez niego płynący to będzie dalej 1,2 A. Analogicznie sytuacja wygląda w przypadku gdybyśmy odłączyli pierwszy opornik a zostawili drugi. Więc tu nie będzie po prostu żadnej zmiany. Byłaby delikatna zmiana tych natężeń, gdybyśmy nie mogli zaniedbać oporu wewnętrznego źródła napięcia, bo wtedy w zależności od tego ile podłączonych byłoby oporników, to delikatnie zmieniałoby się napięcie na każdym z nich, a to niosłoby za sobą niewielką zmianę natężeń na jednym oporniku po odłączeniu drugiego z nich (warto nawet sobie taką sytuację samemu przeanalizować, wtedy należałoby już wykorzystać prawa Kirchhoffa).
Prośba o udzielenie pomocy została wysłana. Jeżeli post nie otrzyma odpowiedzi społeczności w ciągu dwóch dni, pomoc zostanie udzielona przez zespół Szkoły Maturzystów.
To zadanie jest trochę podchwytliwe, a może raczej nieintuicyjne, poniżej postaram się wytłumaczyć jak to wygląda. Zapisane przez Ciebie pierwsze prawo Kirchhoffa jest oczywiście prawidłowe, natomiast okazuje się, że po odłączeniu jednego z oporników prąd płynący w całym obwodzie I to już nie jest to samo I, które było przed odłączeniem jednego z oporników. Możemy wartości tych prądów obliczyć wykorzystując np. prawa Kirchhoffa, ale chyba szybciej w tym przypadku będzie użyć zwyczajnie prawa Ohma. Wiemy bowiem, że jeśli oporniki są połączone ze sobą i jednocześnie ze źródłem napięcia równolegle, to napięcie na każdym oporniku jest takie samo i ponadto dokładnie takie samo jak napięcie źródła, czyli w naszym przypadku to będzie 12 V. I teraz korzystając z prawa Ohma (I=U/R) obliczymy natężenie prądu płynącego przez każdy z nich. Wyjdzie nam I1 = U/R1 = 1,2 A. I2 = U/R2 = 0,2 A. No i teraz wyobraźmy sobie, że odłączamy np. drugi opornik. Zostaje zatem tylko R1. Napięcie na nim dalej będzie takie samo jak na źródle, czyli 12 V i ponownie korzystając z prawa Ohma dostaniemy, że prąd przez niego płynący to będzie dalej 1,2 A. Analogicznie sytuacja wygląda w przypadku gdybyśmy odłączyli pierwszy opornik a zostawili drugi. Więc tu nie będzie po prostu żadnej zmiany. Byłaby delikatna zmiana tych natężeń, gdybyśmy nie mogli zaniedbać oporu wewnętrznego źródła napięcia, bo wtedy w zależności od tego ile podłączonych byłoby oporników, to delikatnie zmieniałoby się napięcie na każdym z nich, a to niosłoby za sobą niewielką zmianę natężeń na jednym oporniku po odłączeniu drugiego z nich (warto nawet sobie taką sytuację samemu przeanalizować, wtedy należałoby już wykorzystać prawa Kirchhoffa).