Czy mogłabym poprosić o wytłumaczenie skąd bierze się druga odpowiedź ("nie istnieje")? Jeśli dobrze rozumiem to natężeniem wypadkowym w danym punkcie będzie wektorowa suma natężenia pochodzącego od elektronu i pozytonu, ale nie rozumiem czemu stąd wynika, że nie istnieje (siły elektryczne w danym punkcie pochodzące od tych dwóch ładunków nie mogą mieć tych samych wartości i przeciwnych zwrotów?
Dziękuję.
Dokładnie tak jest - nie znajdziemy punktu, w którym siły (czy precyzyjniej rzecz ujmując wektory natężeń) pochodzące od tych dwóch ładunków mają te same wartości i przeciwne zwroty. Co prawda w każdym punkcie równoodległym od pozytonu i elektronu te wektory mają takie same wartości, ale w żadnym z nich ich zwroty nie są przeciwne, więc w żadnym punkcie suma tych dwóch wektorów nie da nam zera.