W suplemencie do lekcji nr 3 podpunkt 2. dla tego zadania został wyjaśniony jedynie na podstawie obserwacji z życia codziennego. Spróbowałem udowodnić to algebraicznie, prosiłbym o weryfikację i ewentualną poprawkę.
Rozumowanie matematyczne, które należy tu przeprowadzić jest dość trudne, dlatego nie decydowałem się go podawać na zajęciach. Równania, które zapisałeś są p[oprawne, ale niestety nie wynika z nich wniosek, który postawiłeś. Z treści wiemy bowiem tylko, że v rośnie (no i zakładamy oczywiście, że m jest stała). W związku z tym nie wiemy nawet czy lewa strona równania (mv^2/r) rośnie, czy też maleje, bo nie wiemy jak zmienia się r. Z tego też względu nie możemy powiedzieć nic konkretnego o prawej stronie równania.
Należałoby podejść do tego w następujący sposób (pewnie są inne wyprowadzenia, może nawet łatwiejsze): Zauważamy, że niezależnie od sytuacji Fn*cos(alfa) = mg (pionowa składowa Fn jest co do wartości równa sile ciężkości), a zatem m = Fn*cos(alfa)/g. Możemy to wrzucić do równania mv^2/r = Fn*sin(alfa) i wtedy Fn po obu stronach równania się skróci. Dostaniemy: v^2*cos(alfa)/gr = sin(alfa), stąd dostajemy: v^2 = gr*tg(alfa).
Teraz należałoby zauważyć, że sin(alfa) = r/l, gdzie l to długość nici (jest ona stała). A zatem r = l*sin(alfa) -> wstawiamy to do uzyskanego powyżej równania: v^2 = gl*sin(alfa)*tg(alfa). Teraz możemy zauważyć, że skoro lewa strona równania rośnie, to prawa też, a zatem iloczyn sin(alfa)*tg(alfa) rośnie. Zauważamy, że w przedziale od 0 do 90 stopni funkcje sin(alfa) oraz tg(alfa) są rosnące, a zatem jeśli ich wartość wzrosła, to kąt alfa również wzrósł. To byłoby wyprowadzenie odpowiedzi do pierwszego pytania ;)
Teraz wystarczy wrócić np. do równania Fn*cos(alfa) = mg. Prawa strona się nie zmienia, więc lewa również, ale wiemy już że alfa rośnie, a zatem cos(alfa) maleje, a zatem, żeby lewa strona pozostała stała, to Fn musi rosnąć.
Jak widać jest tu trochę zabawy, tak jak wspomniałem pewnie istnieje jakieś inne, być może łatwiejsze wyprowadzenie. Ale z tego względu dobrze jest mieć gdzieś w głowie własnie analogię z życia codziennego, bo wtedy zdecydowanie łatwiej i szybciej można sobie poradzić z takim zadankiem ;)
Chciałbym zaprosić Cię na darmowy webinar w najbliższą niedzielę o 20:00, dzięki któremu dowiesz się jak poprawić maturę próbną o ponad 50 pkt. %.
Podczas webinaru:
Określimy szczegółowy plan pracy tydzień po tygodniu od teraz aż do matury majowej, dzięki czemu będziesz mógł poprawić wynik matury próbnej o ponad 50 pkt. %.
Zobaczysz jakich typów zadań spodziewać się na maturze, dzięki
czemu zaoszczędzisz mnóstwo czasu przy uczeniu się.
Poznasz 6 najlepszych technik nauki matematyki, dzięki którym
znajdziesz się w 1% najlepszych maturzystów (dane od tysięcy kursantów).
Dostaniesz niepowtarzalne prezenty, (m.in. PDF ze szczegółowym planem pracy tydzień po tygodniu aż do dnia matury) który pomogą Ci w uzyskaniu bardzo wysokiego wyniku na maturze z matematyki.
Webinar startuje za:
Dni
Godz
Min
Sek
Prośba o pomoc wysłana
Prośba o udzielenie pomocy została wysłana. Jeżeli post nie otrzyma odpowiedzi społeczności w ciągu dwóch dni, pomoc zostanie udzielona przez zespół Szkoły Maturzystów.
Rozumowanie matematyczne, które należy tu przeprowadzić jest dość trudne, dlatego nie decydowałem się go podawać na zajęciach. Równania, które zapisałeś są p[oprawne, ale niestety nie wynika z nich wniosek, który postawiłeś. Z treści wiemy bowiem tylko, że v rośnie (no i zakładamy oczywiście, że m jest stała). W związku z tym nie wiemy nawet czy lewa strona równania (mv^2/r) rośnie, czy też maleje, bo nie wiemy jak zmienia się r. Z tego też względu nie możemy powiedzieć nic konkretnego o prawej stronie równania.
Należałoby podejść do tego w następujący sposób (pewnie są inne wyprowadzenia, może nawet łatwiejsze): Zauważamy, że niezależnie od sytuacji Fn*cos(alfa) = mg (pionowa składowa Fn jest co do wartości równa sile ciężkości), a zatem m = Fn*cos(alfa)/g. Możemy to wrzucić do równania mv^2/r = Fn*sin(alfa) i wtedy Fn po obu stronach równania się skróci. Dostaniemy: v^2*cos(alfa)/gr = sin(alfa), stąd dostajemy: v^2 = gr*tg(alfa).
Teraz należałoby zauważyć, że sin(alfa) = r/l, gdzie l to długość nici (jest ona stała). A zatem r = l*sin(alfa) -> wstawiamy to do uzyskanego powyżej równania: v^2 = gl*sin(alfa)*tg(alfa). Teraz możemy zauważyć, że skoro lewa strona równania rośnie, to prawa też, a zatem iloczyn sin(alfa)*tg(alfa) rośnie. Zauważamy, że w przedziale od 0 do 90 stopni funkcje sin(alfa) oraz tg(alfa) są rosnące, a zatem jeśli ich wartość wzrosła, to kąt alfa również wzrósł. To byłoby wyprowadzenie odpowiedzi do pierwszego pytania ;)
Teraz wystarczy wrócić np. do równania Fn*cos(alfa) = mg. Prawa strona się nie zmienia, więc lewa również, ale wiemy już że alfa rośnie, a zatem cos(alfa) maleje, a zatem, żeby lewa strona pozostała stała, to Fn musi rosnąć.
Jak widać jest tu trochę zabawy, tak jak wspomniałem pewnie istnieje jakieś inne, być może łatwiejsze wyprowadzenie. Ale z tego względu dobrze jest mieć gdzieś w głowie własnie analogię z życia codziennego, bo wtedy zdecydowanie łatwiej i szybciej można sobie poradzić z takim zadankiem ;)