Należy zauważyć jak zorientowane są źródła napięć. Gdybyśmy je przesunęli sobie wzdłuż przewodów do dolnej gałęzi (a możemy tak zrobić, bo przecież przewody to tylko pomocnicza rzecz), to zauważymy, że są one połączone szeregowo, ale w taki sposób, że ich bieguny dodatnie są ze sobą połączone. A gdy łączymy szeregowo źródła napięć to musimy je połączyć biegunami przeciwnymi. W tej sytuacji napięcie dawane przez taki układ źródeł będzie zerowe (po jednej stronie jest biegun ujemny i po drugiej też, więc nie ma między nimi żadnej różnicy potencjałów, skoro oba źródła są takie same.
Możemy również to udowodnić obliczeniowo - wystarczy zapisać drugie prawo Kirchhoffa dla tego dużego oczka ze źródłami napięć i dwoma górnymi opornikami. Można przyjąć przepływ prądu w dowolną stronę - wyjdzie nam, że I*(R1+R2) = 0, a z tego wynika, że I = 0.
Prośba o udzielenie pomocy została wysłana. Jeżeli post nie otrzyma odpowiedzi społeczności w ciągu dwóch dni, pomoc zostanie udzielona przez zespół Szkoły Maturzystów.
Należy zauważyć jak zorientowane są źródła napięć. Gdybyśmy je przesunęli sobie wzdłuż przewodów do dolnej gałęzi (a możemy tak zrobić, bo przecież przewody to tylko pomocnicza rzecz), to zauważymy, że są one połączone szeregowo, ale w taki sposób, że ich bieguny dodatnie są ze sobą połączone. A gdy łączymy szeregowo źródła napięć to musimy je połączyć biegunami przeciwnymi. W tej sytuacji napięcie dawane przez taki układ źródeł będzie zerowe (po jednej stronie jest biegun ujemny i po drugiej też, więc nie ma między nimi żadnej różnicy potencjałów, skoro oba źródła są takie same.
Możemy również to udowodnić obliczeniowo - wystarczy zapisać drugie prawo Kirchhoffa dla tego dużego oczka ze źródłami napięć i dwoma górnymi opornikami. Można przyjąć przepływ prądu w dowolną stronę - wyjdzie nam, że I*(R1+R2) = 0, a z tego wynika, że I = 0.