A bo ja myślałem, że te prędkości cały czas mają być sobie równe, a teraz rozumiem, że mają być sobie równe tylko w momencie spotkania(na danej wysokości).
No dokłądnie, mają być równe w momencie spotkania - nie da się zresztą zrobić tego tak, żeby były sobie równe cąły czas, bo przecież piłeczka nie porusza się ruchem jednostajnym, więc zmienia ciąlge swoją prędkość.
I czy w 13.2. także pomijamy opory ruchu? Bo napisali o tym tylko w 13.1.
No nie mamy tutaj innego wyjścia :)
Dlatego, że w momencie odczepienia ciężarka pęd układu lampion-ciężarek jest zachowany. Nie jest to co prawda zderzenie, ale w tym zakładamy bardzo krótkim przedziale czasu (odczepienie jest momentalne) pęd układu "nie zdążył" się zmienić, więc w teorii możemy w istocie obliczyć prędkość jednego czy to drugiego ciała. Osobną kwestią jest czy takie podejście jest w ogóle potrzebne i czy jest ono w jakikolwiek sposób przydatne, no ale da się to zrobić.
A czy jest to analogią np. do odrzutu w silniku samolotowym(tylko w osi pionowej)?
Tak, coś w tym stylu :)
No bo wtedy do spotkania dojdzie własnie tylko raz. Piłeczka osiągnie wysokośc lampionu, ale ponieważ jej ruch będzie ruchem jednostajnie opóźnionym, to dalej jej prędkość maleje, a prędkość lampionu jest stała, zatem po tym spotkaniu lampion zacznie uciekać w górę od piłeczki i do ich ponownego spotkania już więcej nie dojdzie.