Jak podejść do tego zadania?
Bo chyba ani siły, ani ZZE nie prowadzą do rozwiązania.
Ale jeśli tutaj d=V(prędkość)*t i przyjmujemy, że rura leży poziomo to V=10m/s=const., więc to znaczyłoby, że im dłużej woda płynie(więcej czasu) tym przez dłuższą część rury przepływa. Czy to nie doprowadziłoby do tego, że dla pewnego czasu "rura się wydłuży"?
To raczej należałoby interpretować tak, że dla dłuższego czasu t, z rury zdąży wypłynąc większa ilość wody, czyli taka, że objętość tej wody jest równa S*d, które to d jest teraz po prostu większe.
Dobrze, czyli w takim razie przekombinowałem chyba. Dziękuję :)
Ono jest prostsze niż się wydaje ;) nie ma tu w ogóle potrzeby wchodzenia w siły, ani ZZE, najwygodniej jest w ogóle przyjąć sobie, że rura leży w poziomie. Wtedy możemy zauważyć, że w czasie t z rury wypływa pewna objętość V wody, którą możemy zapisać poprzez pole jej przekroju S oraz poprzez prędkość wypływu wody v. Używając następnie zależności między masą, gęstością i objętością, łatwo obliczymy masę wypływającej wody. Zamieściłem to pobieżnie na rysunku poniżej.