Skąd wiadomo, że natężenie prądu wynosi 0,4A? Stąd się to bierze, że 0,6A dzielimy na 3 i tak jakby na jedną żarówkę wychodzi 0,2A? A skoro otwieramy klucz to tą żarówkę numer 2 wyłączamy z obiegu w sensie nie bierzemy pod uwagę i tylko zostaje w obiegu żarówka numer 1 i 3?
Do tego typu zadań nie podchodziłbym w sposób taki, że "zgadujemy" wynik jaki powinniśmy uzyskać. Wykorzystujmy w tym celu narzędzia, które podaliśmy sobie na zajęciach numer 13. Tutaj należałoby zauważyć, że przed otwarciem klucza wszystkie żarówki i źródło napięcia są ze sobą połączone równolegle. Możemy zatem obliczyć opór zastępczy układu tych trzech żarówek (przyjmując, że opór jednej żarówki wynosi R). Wówczas opór zastępczy równy jest Rz = R/3. A zatem prąd płynący w obwodzie, którego natężenie mierzy amperomierz, zgodnie z prawem Ohma (bądź II prawem Kirchhoffa) wynosi I = U/Rz = 3*U/R. Gdy otworzymy klucz, to pozbywamy się z obwodu jednej z żarówek. W takiej sytuacji opór zastępczy układu dwóch połączonych ze sobą równolegle żarówek wynosi Rz = R/2. A zatem teraz natężenie prądu w obwodzie jest równe I = U/Rz = 2*U/R. Nowe natężenie prądu stanowi zatem 2/3 początkowego natężenia prądu, a zatem skoro początkowe natężenie prądu wynosiło 0,6 A, to nowe natężenie po otwarciu klucza jest równe 0,4 A.
Oczywiście w tym przypadku zgadza się to z Twoim rozumowaniem, ale zdecydowanie warto wiedzieć skąd się ono bierze, bo jakaś drobna modyfikacja tego obwodu mogłaby sprawić, że takie proste rozumowanie by się nie sprawdziło.