Dlaczego w 1 zdaniu jest prawda? Wydaje mi się, że napięcie powinno być równe 2,4V. I czy w 2 zdaniu natężenie było dokładnie 2 razy większe? (zamiast "ponad 2 razy większe")
Niebardzo widzę jak zapisać te równania. Wychodzi mi: Uv1=epsilon-I*rw Uv2=2*(epsilon-I*rw)
Zgadza się, ale I w obu tych równaniach jest inne. Zauważmy, że gdy w pierwszym przypadku rozpiszemy II prawo Kirchhoffa dla pętli zawierającej źródła napięcia i oporni, dostaniemy: E - I*Rw - I*R = 0, a stąd I = E/(Rw + R). W drugim przypadku, gdy wykonamy analogiczne postępowanie, to dostaniemy I = 2E/(2Rw + R), więc to nowe I nie jest wcale dwukrotnie większe niż w poprzednim przypadku. A to oznacza, że napięcie na oporniku R, które jest równe I*R, nie wzrosło dwukrotnie, ale nieco mniej niż dwukrotnie.
Zdanie 1: najlepiej jest sobie to prostu obliczyć. Tzn. wykorzystując II prawo Kirchhoffa można obliczyć napięcie na oporniku R w sytuacji nr 2 i zobaczymy, że faktycznie wyjdzie ono nieco mniejsze niż 2,4 V (wiąże się to z faktem, że to drugie źródło napięcia, które dokładamy również posiada niezerowy opór wewnętrzny).
Zdanie 2: znów najlepiej jest to sobie zwyczajnie policzyć wykorzystując II prawo Kirchhoffa. Okaże się, że nowe natężenie jest mniej niż dwa razy większe niż w pierwszym przypadku i znów wiąże się to z niezerowym oporem wewnętrznym dokładanego ogniwa.