Nie rozumiem dlaczego mam źle 155.1. Przecież wraz ze wzrostem temperatury opór rośnie dla metali. Poza tym w przewodnikach chyba elektrony powinny się łatwiej przemieszczać niż w półprzewodnikach, bo jak sama nazwa wskazuje "przewodzą".
Nie wiem też jak pozbyć się "T" w 155.3.
Czyli wzrost amplitudy drgań sieci krystalicznej oznacza tyle co wzrost oporu?
Nie rozumiem dlaczego można przyrównać alfa0*R0=alfa1*R1 (nie widzę tego w treści)
I dlaczego można przyjąć, że opór w temperaturze T jest taki sam dla obydwóch przypadków? Czemu temperatura T jest taka sama?
Tak - wzrost amplitudy drgań sieci krystalicznej wiąże się ze wzrostem oporu.
Jeśli rozpisze się wzór na R(T), to zauważymy, że wyrażenie alfa*R0 jest współczynnikiem kierunkowym stojącym przy temperaturze T. A jeśli zależność jest liniowa, to współczynnik kierunkowy jest stały. Co więcej jeśli mamy do czynienia z tym samym materiałem w obu przypadkach, to to nachylenie tej funkcji liniowej musi być dla nich takie samo, stąd taki iloczyn w obu przypadkach jest jednakowy.
A to, że opór w temp. T jest taki sam w obu przypadkach wynika z faktu, że w obu przypadkach rozpatrujemy przecież ten sam materiał, zmienia się jedynie ta początkowa temperatura odniesienia.
Ja dalej nie rozumiem jak usunąć R(T) z tego równania: (R(T)-R0)/(T-T0)=(R(T)-R1)/(T-T1)
I nie rozumiem skąd jest wzór R1=R0(1+alfa*(T1-T0))
Właśnie z tego równania w ogóle nie trzeba usuwać R(T). Do równania alfa1 = R0/R1 * alfa0 wystarczy wstawić R1 = R0(1+alfa0*(T1-T0)) i dostaniemy wynik. A to R1 dostaniemy wiedząc, że przecież w ogólności R(T) = R0*(1 + alfa*(T-T0)). Jeśli teraz przyjmiemy, że naszym R(T) jest R1, a wiemy, że R1 jest osiągane dla temperatury T1, to wrzucając te informacje do wzoru na R(T) otrzymujemy właśnie R1 = R0*(1 + alfa0*(T1 - T0)).
Ale z tego co jest w treści to T1 ma być temperaturą odniesienia (czyli ja rozumiem to tak, że ma "wejść na miejsce T0" z ogólnego wzoru a nie na miejsce T). Bo to przejście z R(T) na R1 wydaje mi się takie trochę nieintuicyjne.
Ok, ale mogę też wyprowadzić sobie wzór na R(T1) używając jako temperatury odniesienia T0 - nie jest to w żaden sposób sprzeczne z treścią zadania.
I tym wyprowadzeniem jest po prostu podstawienie "T1" za "T" ?
155.1: dla metali w istocie temp. wsp. oporu jest dodatni, a dla półprzewodników ujemny, ale trzeba spojrzeć na podane w dalszych części zdań uzasadnienia. Skoro w pierwszym przypadku powiedziane jest, że wraz ze wzrostem temperatury rośnie liczba nośników ładunku (a to oznacza, że maleje opór), to znaczy, że zdanie pierwsze dotyczy półprzewodników. No a drugie metali, bo tam podane jest, że rośnie opór wraz ze wzrostem temperatury.
W pp 3) masz mały błąd, mianowicie po zmianie temperatury odniesienia zmienia się również opór odniesienia, więc w tym drugim równaniu nie powinno być R0, tylko jakiś inny opór, nazwijmy go R1. Po drugie łatwiej chyba podejść do tego tak jak zostało to przedstawione w rozwiązaniach, tzn. skorzystać z faktu, że w obu przypadkach zachowana jest idealna liniowość - dość ładnie przedstawione jest to w oficjalnych rozwiązaniach CKE, więc pozwolę sobie wkleić tutaj to rozwiązanie: