Utknąłem na tym momencie. Czy jest jakiś sposób żeby inaczej niż hornerem obliczyć miejsca zerowe tego wielomianu - czy może coś nie tak wykonałem i da się to prościej uprościć aby uniknąć takiego równania i wzoru funkcji. Proszę o jakiejś rady jak unikać takich sytuacji i jeżeli już się pojawia to jak sobie z nimi radzić. Dziękuję z góry.
Wszystko jest okej, w takich sytuacjach najlepiej po prostu "strzelać" i podstawiać kolejne liczby całkowite, w tym wypadku po podstawieniu ósemki wielomian się wyzeruje.