arkusz 11 zad 4

Pozwolę sobie skopiować "schemat postępowania" jaki warto wdrażać w tego typu zadaniach, który pojawił się na naszych zajęciach nr 10:

I warto działać wedle takiego schematu właśnie w każdym zadaniu z bilansu cieplnego. Dobrym pomysłem może też być jakieś proste graficzne przedstawienie sobie całego procesu. Jeśli chodzi o masy to to będzie właśnie wynikało z faktu co się w całym procesie wydarzyło. Tutaj np. lód stopniał, więc w cieple gdzie liczymy ciepło dostarczone do lodu, który mamy stopić wrzucamy masę lodu. Potem ten lód stał się już ciekłą wodą i musiał się dalej ogrzewać. A więc takie ciepło na ogrzewanie tego stopionego już lodu liczymy wrzucając tam znów masę lodu, ale ciepło właściwe już dla wody ciekłej (bo lód jest już ciekłą wodą). Z kolei ta woda, która początkowo miała temperaturę 20 stopni Celsjusza się schładza - to ciepło liczymy wrzucając tam masę tej wody i ciepło właściwe wody ciekłej. Ogólnie zalecam zajrzenie do nagrania z zajęć nr 10 - tam na początku robiliśmy analogiczne (a nawet bardziej rozbudowane) zadanie - warto też ew. zrobić w analogiczny sposób 2-3 zadanka (z zestawów zadań domowych lub maturalne, które podawałem na końcu tychże zajęc nr 10), aby troszkę się w tym podszkolić i dojśc do wprawy :)

napewno zajrzę do nagrania :) spróbowałam jeszcze raz to zrobić ale wynik wyszedł nieco inny? mam gdzieś błąd rachunkowy czy coś innego jest nie tak ? 

Skorzystaj tutaj jeszcze ze wskazówki, którą podałem na koniec i będzie ok. Czyli najlepiej zapisywać te wszystkie ciepła jako wartości bezwzględne, czyli tak, aby były one na pewno dodatnie i wtedy nie pomylimy się ze znakami. Po lewej stronie równania jest wszystko ok, ale zauważ, że po prawej stronie równania przy tak zapisanych różnicach temperatur będziesz mieć ujemne wartości - najwygodniej jest zatem tam zamienić miejscami te temperatury, tak by te różnice wyszły dodatnie (zamiast Tk - 293 K napisać 293 K - Tk w obu przypadkach) i wtedy będzie ok. Bo tak to się właśnie te znaki "psują" ;)