Nie rozumiem dlaczego moje rozwiązanie jest błędne. Wynik niby jest bliski do tego w odpowiedziach, ale wzory trochę inne.
Ale dlaczego miałoby tak być, że energia w równowadze jest równa energii dla Vmax?
Bo obowiązuje zasada zachowania energii mechanicznej :)
Teraz mam takie równanie i zgadza się ono z odpowiedziami, ale według mnie jest to trochę bez sensu, bo jeśli ciężarek o masie m1 będzie na górze to prędkość będzie inna niż Vmax. A czy tutaj nie chodzi o to, aby prędkość była Vmax cały czas albo chociaż gdy ciężarki znajdują się w tych skrajnych położeniach?
No ale my nie rozpatrujemy sytuacji gdy ciężarek m1 jest na górze, tylko sytuację gdy ciężarek m2 jest na górze, a m1 na dole. W tej sytuacji m1 nie znajdzie się nigdy na górze, bo ma większą masę niż m2 (więc po przecięciu nici m1 "przeważy" m2 i to m1 pójdzie w dół, a m2 w górę, co zresztą zostało przedstawione na rysunku w zadaniu).
Czyli zacznie się ruch drgający?
Bo ja myślałem, że to działa mniej więcej jak diabelski młyn, że raz na górze jest m2 a innym razem m1.
Tak, zacznie się ruch drgający. Tu nie ma szans, aby bez wkładu dodatkowej energii działało to jak diabelski młyn, bo ciało o masie m1 nie znajdzie się wyżej niż swoje początkowe położenie - żeby tak było trzeba by właśnie dołożyć tu z zewnątrz energii.
W jakiś dziwny (błędny) sposób zapisałeś tu zasadę zachowania energii. Trzeba ją przecież zapisywać następująco: Emech w stanie nr 1 = Emech w stanie nr 2. Ty tymczasem po dwóch stronach równania napisałeś energie osobnych ciał, co jest niepoprawne. Nie ma bowiem żadnego powodu, aby energie obu tych ciał były takie same. Musisz zatem zapisać to następująco: po lewej stronie równania energia mechaniczna obu ciał przed przecięciem nici, a po prawej stronie energia mechaniczna obu ciał w momencie, w którym osiągają one vmax. I wtedy będzie ok.