przykładowo takie:
Czy przy analizie funkcji, czyli robie z tego pochodna i na dole mam funkcje zawsze >0 bo do kw. podniesiona, przy przyrownywaniu do zera musze uzasadnic czemu wezme tylko gorna funkcje do zera? Jak to oficjalnie wyglada w zapisie? Czy oznaczam ta gorna funkcje jakos inaczej np. g'(x) (czy g(x)?) i tlumacze czemu. O jakich formalnosciach ogolnie przy tego typu zadaniach trzeba dodatkowo pamietac?
Dodatkowo czy trzeba tutaj liczyć obie wartosci z kranca jezeli wiadomo po przebiegu zmiennosci funkcji ze najmniejsza wartosc przyjmnie na krancu przedzialu bo ciagle maleje?
czyli licze wtedy granice lim x->koniec granicy (f(x))?
Nie wiem co masz na myśli przez "koniec granicy f(x)".
Jeśli masz dziedzinę (a; b) i podejrzenie, że dla x = b, może być mniejsza wartość niż twoje znalezione minimum lokalne to liczysz granicę przy x-> b z lewej strony. Jeśli natomiast masz podejrzenie, że w x = a to zachodzi to liczysz granicę przy x -> a z prawej strony.
Co do mianownika wystarczy byś zaznaczył, że >0 (możesz to zrobić klamerką lub strzałką, nie musisz pisać tego słownie), potem masz dowolność.
Co do liczenia wartości krańcowych to liczysz je tylko wtedy kiedy mogą coś zepsuć, jeśli widzisz, że funkcja maleje przez cały czas to nie musisz liczyć wyższego krańca, bo wiesz, że nie będzie on niższy od drugiego. Ważne też, że gdy mamy otwarte nawiasy w dziedzinie to licząc krańcowe wartości stosujemy granice jednostronną.