
Chciałam dopytać co do poprawnego rysowania wykresów, może jest to bardzo proste, ale naprawdę nie wiem
Czy należy tak wyskalować osie, aby cały wykres był mniej więcej kwadratem, czy może to być dowolny prostokąt?
Czy kiedy dopasowuję prostą do wykresu to ta prosta musi kończyć się dokładnie na krańcowych punktach, czy na jednym z słupków niepewności (czy może musi przechodzić przez oba?) czy może powinnam poprowadzić ją od początku wykresu od samej osi aż za ostatni punkt i jego kwadrat niepewności?
Czy na wykresie na zdjęciu, błędem byłoby zaznaczenie pomocniczej podziałki tylko na osi t tylko między początkiem osi a 0,5 (aby było łatwiej zaznaczyć niepewność pomiarową)?
Dziękuję bardzo Panu :)
Co do skalowania osi - nie musi to być "kwadrat", obszar wykresu może być jakimś prostokątem "wydłużonym" w jedną ze stron.
Jeśli chodzi o dopasowanie, to tak jak to zrobiłaś na załączonym zdjęciu jest ok - czyli przeciągamy troszkę poza skrajne punkty, tak, żeby przeciąć krzyże niepewności, ale nie za daleko - w szczególności jeśli nie ma takiej potrzeby (np. przewidywania jaka będzie wartość danej wielkości np. dla t = 0), to wtedy nie dojeżdżamy do osi pionowej i nie wyjeżdżamy zbyt daleko w prawo.
Co do trzeciego pytania, to jeśli wprowadza się na jakiejś osi dodatkową podziałkę, to żeby to bylo tak porządnie zrobione, to powinna ona się pojawić na całej osi. Natomiast przypuszczam, że gdybyś to zrobiła tylko na samym początku, to nikt by Ci za to na maturze punktów nie odjął ;)